Przejdź do głównej zawartości

Jak najwygodniej podróżować do Renesansu, czyli praktyczny poradnik o podróży w czasie w celu poznania znanych osób z przeszłości, a konkretnie z Renesansu / Krystian Olejnik


Wczoraj wieczorem znalazłem wehikuł czasu. Stał na łące za domem. Trochę wystraszyłem się tego dziwnego przedmiotu, ale postanowiłem wejść do niego i spróbować przenieść się w czasie. Znalazłem mechanizm nastawiania czasu, przekręciłem dźwignię i... wybrałem epokę Renesansu. Wehikuł zaczął się trząść i świecić różnymi kolorami. Trochę się bałem, więc zamknąłem oczy i po chwili znalazłam się w 1450 roku.
Wehikuł jakimś cudem wylądował w pracowni Jana Gutenberga, który właśnie wynalazł drukarską czcionkę. Dzięki temu wynalazkowi było można powielać książki w tysiącach egzemplarzy. Jan Gutenberg trochę zdziwił się na mój widok. Wyjaśniłem mu wszystko. Nadal był zdziwiony, ale poradził mi, abym wybrał się przy okazji do Leonarda da Vinci, który jest wspaniałym wynalazcą. Zrobiłem tak, jak mi poradził. Pan Leonardo akurat był pochłonięty malowaniem „Ostatniej Wieczerzy”. Był tak zajęty, że nie śmiałem mu przeszkadzać, popatrzyłem za to jak pracował nad tym wspaniałym freskiem. Następnie odwiedziłem Michała Anioła. On również był bardzo zajęty, właśnie pracował nad rzeźbą przedstawiającą Mojżesza.
Największe jednak wrażenie zrobił na mnie Mikołaj Kopernik. Zastałem go w trakcie obserwacji astronomicznych. Wyznaczał pozycję gwiazd za pomocą astrolabium i kwadrantu.
Wreszcie poczułem się zmęczony podróżami w czasie i przestrzeni. Wsiadłem więc do wehikułu czasu, ustawiłem mechanizm na rok 2017 i ruszyłem w drogę powrotną. Kiedy wylądowałem, znowu znalazłem się na łące. Czy to był tylko sen?

Tekst: Krystian Olejnik, klasa 5 /2017/
Ilustracja: z archiwum pracowni plastycznej szkoły, niepodpisana

Opowiadanie ukazało się w gazecie szkolnej A W TYM SĘK  Nr 3/2017