Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2020

Łąkowe rozmyślanie / Oliwia Wilkosz

Widzę białe bociany, Co przez nieboskłon lecą przed siebie. Każdy jak malowany Wśród jasnych przestworzy szybuje po niebie.   Słyszę szum zielonej trawy, Cichy, ptasi śpiew Co buszuje wśród murawy. Głosy wprost z wysokich drzew.   Czuję zapach pięknej wiosny, Żółty rzepak pachnie słodko. Powiew wiatru taki radosny, Myślę, idąc żyzną grządką.   Dotykam ziemi i mokrej trawy. Czuję miękkość piasku i twardość kamienia, Bieli się łabędź przepływając stawy. Myślę nad sensem swojego istnienia.   Czuję smak spokoju, natury. Jak smakuje życie? Patrząc na białe chmury Myślę należycie. Napisała Oliwia Wilkosz, uczennica klasy 8. w roku szkolnym 2019/2020. Inspiracją do napisania wiersza był obraz Józefa Chełmońskiego "Bociany" (1900 r.) Wiersz przekazała do publikacji p. Ewa Karasek, nauczycielka języka polskiego

Niebieskie ogniki / Malina Baszta

Część 1 Kiedy Asia obudziła się, nie wiedzieć czemu czuła się... Starsza? Mądrzejsza? Sięgnęła po telefon leżący przy łóżku i szybko sprawdziła datę i godzinę. 8:15, 24 maja 2019 roku. Urodziny. Jej chuda sylwetka, zielone oczy, jasnobrązowe włosy i piegi miały już 12 lat i czuły się z tym dobrze. Z kuchni dobiegały odgłosy śniadania- szczękanie sztućców, gwizdanie starodawnego czajnika, odkładanie talerzy do zlewu i donośny głos jej taty Marcina. Dzisiaj miała dzień wolny od szkoły, ponieważ wszystkie nauczycielki, z którymi miała poważne lekcje, czyli matematyka, geografia, biologia i język angielski zachorowały. Nagle, nie wiadomo czemu poczuła wielką potrzebę wyjścia na dwór, dosłownie słyszała głos w jej głowie nakazujący jej to zrobić. Ubrała się, zeszła do kuchni, uśmiechnęła się do mamy Ani, taty Marcina i brata Błażeja, a potem wzięła sobie kromkę chleba, posmarowała ją masłem i wzięła kubek z jej ulubioną herbatą, czyli zwykłą czarną z cytryną, miodem i goździkami.        Kie

Turniej / Szymon Gębal

Pewnego razu, gdy szedłem leśną ścieżką, dotarłem do stadionu. Tam zobaczyłem, co się dzieje na boisku, zobaczyłem jak rozgrzewa się Lis Lucek z gangu Słodziaków. Po chwili wyszła na boisko Sowa Zosia, a zaraz za nią pojawił się Ryś Rysio. I wreszcie cała drużyna Gangu Słodziaków stawiła się na boisku, a Zajączek Zuzia usiadła na ławce trenera. To ona była trenerką Gangu Słodziaków. Przeciwnikiem zaś były Świeżaki, które miały o dwóch zawodników więcej! Kiedy wszystko wyszło na jaw, Zajączek Zuzia wstała i udała się do trenera Świeżaków, czyli Brokuła Bartka. Po paru minutach rozmowy ustalili, że jeden z zawodników Świeżaków dołączy do drużyny Gangu Słodziaków. Postanowiono, że będzie to Truskawka Tosia, która jest dobrą zawodniczką. W pierwszych 15 minutach padł gol dla Gangu Słodziaków. Strzelił go Lis Lucek. Do końca pierwszej połowy wynik meczu wynosił 1:0 dla Gangu Słodziaków. Jednak w końcówce drugiej połowy gola strzeliły Świeżaki i wyrównały na 1:1. Obie drużyny ustaliły, że za

Ania z Zielonego Wzgórza

Kiedyś... kiedyś to była bardzo popularna lektura...Zaczytywały się nią dziewczęta, trudno było ją dostać w bibliotece. Pewnie dlatego, że to historia o dziewczynce, z którą może identyfikować się wiele dorastających dziewcząt i wierzcie mi, współcześnie także. Pamiętam jak sama nie mogłam oderwać się od tej książki. I cały prawie czas zrywałam boki ze śmiechu. Uwielbiałam Mateusza Cuthberta, lubiłam także Marylę Cuthbert, ale to Ania była lekarstwem na prawie wszystkie moje rozterki dojrzewania. I jeszcze jedno: Ania zawsze starała się znaleźć we wszystkim co jej dotyczyło, co ją spotykało, jeżeli to było nawet coś przykrego, jakieś pozytywy. Miała jednak także wysokie poczucie niezależności i potrafiła jasno wyrazić swoje zdanie bez względu na konsekwencje. Jeżeli była o czymś przekonana, nic jej przed tym nie powstrzymało. I miała wprost nieograniczoną wyobraźnię. Ania przekonała mnie, że w życiu najbardziej liczy się to, jacy jesteśmy naprawdę, jaką mamy duszę, a nie jak wyglądamy

Niespodziewany gość / Nela Ponikiewska

Zazwyczaj, gdy ja i mój brat  wracamy ze szkoły do domu nic ciekawego się nie dzieje. Są  jednak takie dni, w których dzieje się aż za dużo. Dziś był akurat jeden z tych wyjątkowych dni, o których się nie zapomina. Ze szkoły do domu mam około 2 kilometry, ale czasami ta odległość jest dla mnie męcząca. Przy placu  zabaw na początku naszego osiedla poprosiłam brata o chwilkę odpoczynku . Zresztą tam mieszka nasz ulubiony pies MOMO. Nie czekając już, jaka będzie  odpowiedź, podeszłam do płotu. Mikołaj nagle zawołał: -Nela, coś tam biegnie, widzisz? - Eee...tam - odparłam - to znaczy widzę tylko tak trochę. - Co to, jak sądzisz?- zapytał Mikołaj. - Nie widzę dokładnie, ale to chyba ten czarny  kot sąsiadów. - Jaki kot? To pies! - krzyknął Mikołaj - Ale czyj to pies? - Nie obchodzi mnie to czyj to, pies. On może mieć wściekliznę. Lepiej schowajmy się na placu zabaw i zamknijmy furtkę! – wystraszyłam się. Wbiegliśmy więc na płac. Rzeczywiście, ten ciemny kształt poruszający się w oddali, kt

Śmieciowa wyspa na Pacyfiku

 Fot. Pexels /Pixabay/ Naukowcy kilka lat temu na wodach Oceanu Spokojnego odkryli wyspę, która składa się wyłącznie ze śmieci. Twierdzą oni, że ma powirzchnię 1,5 mln m2. Ta wyspa nie do końca  jest wyspą, ponieważ gdy będziemy przez  nią przepływać zobaczymy duże plamy plastiku i innych śmieci. Po wyspie nie da się również chodzić, poniważ jest ona skupiskiem malutkich cząsteczek plastiku. Wyspa znajduje się na północny wschód od Hawajów. Naukowcy twierdzą że, wyspa ta będzie się ciągle powiększać i w połowie XXI wieku w oceanie będzie więcej plastiku niż ryb. Wyspa ta jest dużym zagrożeniem dla stworzeń morskich oraz ludzi. Ptaki morskie i stworzenia żyjące w wodzie często połykają małe cząstki plastiku. W ten sposób zmniejsza się populacja stworzeni wodnych, a zwiększa zawartość plastiku w oceanie. Zagraża to ludziom, którzy żyją z połowu ryb. Plastik rozkłada się bardzo powoli, bo prawdopodobnie 500 lat. Jeśli ludzie nie przestaną produkować tyle śmieci, to wiele gatunków ryb mor

Jak uczą się uczniowie w innych krajach

Japonia: nauka = praca Maria Michelle /Pixabay/ Czas trwania roku szkolnego: 11 miesięcy, 6 dni w tygodniu. Czas trwania nauki: 10/12 lat. Wiek uczniów: 6-15 / 17 lat./ Zadanie domowe: brak (w szkole podstawowej) Mundurek szkolny: brak. System ocen: 100-punktowy. Sprawdzian wiedzy: egzaminy kilka razy w roku. O ile w Polsce początek roku szkolnego kojarzony jest z żółto-czerwonymi liśćmi drzew, to w Japonii – z liśćmi wiśni, na wiosnę. Pierwszy dzwonek rozbrzmiewa tu na początku kwietnia, a ostatni – pod koniec marca. Dokładne terminy rozpoczęcia i zakończenia roku szkolnego ustalane są z roku na rok. Ale zanim uczniowie usiądą do swoich zajęć szkolnych, mają tylko jeden tydzień na odpoczynek! W szkole podstawowej mundurki są opcjonalne. Szkoły także same decydują o wyborze przedmiotów, zadawaniu prac domowych, egzaminach i mundurkach. Uczyć się, uczyć się, uczyć się! Japończycy uważani są za pracoholików. Dzieci od małego uczone są pracy i lekcje zaczynają się o 8:30 i trwają aż do wi