Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Być rodzicem i nie skonać

  Jakiś czas temu kupiłam do biblioteki książkę Toma Hodgkinsona pt. BYĆ RODZICEM I NIE SKONAĆ. Rodzicielstwo na luzie. Był to jeden z pierwszych zakupów do biblioteczki dla rodzica i wychowawcy, która zawiera min. poradniki dla rodziców, książki wspomagające naukę w domu, książki z zakresu biblioterapii, psychologii,  nauki czytania w domu itp. Właściwie od razu po wpisaniu jej do katalogu zabrałam się do czytania. Początkowo skłonił mnie do tego tytuł książki, prowokacyjny, intrygujący. Bo czyż w naszych czasach nie cierpimy na dolegliwość przewrażliwienia na punkcie rzekomego bezpieczeństwa jakie powinniśmy zapewnić swoim dzieciom w dzień i w nocy - czyli bez przerwy mieć je na oku, trzymać za rękę, niemal wiązać sznurem do własnej nogi, żeby sobie coś przypadkiem nie zrobiły? Czy aby nie za bardzo pod pozorem zapewnienia im tegoż bezpieczeństwa, nie pozbawiamy ich zdolności do podejmowania własnych decyzji, do twórczego i odpowiedzialnego życia i nie wiążemy sobie samym tego przyto