Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

W poszukiwaniu tortu z bitą śmietaną / Miłosz Sikora

Skradziony! Pewnego wiosennego poranka mały królik Leoś wybrał się na urodziny swojej przyjaciółki, małej wiewiórki Agaty, którą znał z imienin Bogusia, malutkiego liska i jego ulubionego kolegi. Miał dla niej prezent zapakowany w papier z kolorowymi misiami. W paczce była spódniczka ozdobiona falbankami i kokardkami. Kiedy wręczył prezent, nagle Agatka zakrzyknęła: - A teraz czas na tort, który upiekła mama! Goście klaskali co najmniej 5 minut. W tym samym momencie z kuchni wybiegła mama Agatki. -Tort skradziony! - krzyknęła i zemdlała. Wszyscy jednocześnie zaczęli go szukać, gdyż każdy miał ochotę zjeść chociaż kawałek. Ale nigdzie tortu nie było. Leon pomyślał i powiedział, że tort pewnie ukradł Onufry, otyły niedźwiedź mieszkający w pieczarze za lasem. Przyjaciele postanowili to sprawdzić. Do pieczary szło się kwadrans... Przesłuchanie - To ty skradłeś tort imieninowy?! - zapytał groźnie Pan Waldek, tata Bogusia. - No, odpowiadaj! - Jaki tort? Ja o niczym nie wiem. - A te ślady na

DZIEŃ MATKI nie tylko 26 maja

Dzień Matki to święto międzynarodowe, jednak w różnych krajach jest obchodzone w innych terminach. Na przykład w Norwegii jest to druga niedziela lutego, w Tajlandii jest to 12 sierpnia, a w Indonezji 22 grudnia. W Polsce Dzień Matki przypada na 26 maja - i o tym wszyscy wiemy, ale czy wiemy również, jak wygląda historia Dnia Matki? Damian Jakowiecki /2017/ Każda mama jest obdarowywana bombonierkami, laurkami innymi upominkami. Dawniej w starożytnej Grecji i starożytnym Rzymie czczenie matek cieszyło się dużym powodzeniem. W Anglii Dzień Matki był obchodzony w XVII wieku pod nazwą ,,Niedziela u Matki”. W Stanach Zjednoczonych Dzień Matki, znany jako Dzień Matek dla Pokoju, obchodzony jest od roku 1858 w drugą niedzielę maja. Historia Dnia Matki w Polsce związana jest z Krakowem, gdzie w 1914 roku święto to było obchodzone po raz pierwszy. Od tamtego odległego momentu dzień matki jest w Polsce obchodzony co roku. 26 maja nasze mamy są obdarowywane kwiatami, bombonierkami, laurkami ora

gazeta szkolna SĘK - 1/2020

Przedstawiamy nowy numer szkolnej gazety SĘK - pierwszy w roku kalendarzowym 2020, a drugi w roku szkolnym 2019/2020. Na razie to pierwszy cyfrowy numer gazety do czytania na komputerze. Wersję papierową wydamy w późniejszym terminie w miarę możliwości. Gazetę można czytać na platformie issuu - wystarczy kliknąć w okładkę gazety i przenieść się na stronę publikacji. I koniecznie pamiętajcie o włączeniu fullscreen . Zapraszamy do czytania!  /Redaktorzy/ Opublikowano: kwiecień 2020

książki polecane

Zapraszamy na stronę książki polecane /patrz menu główne/. Znajdziesz tutaj jeszcze więcej opisów książek, które nam się podobają. Mamy nadzieję, że spodobają się także tobie i że zdołamy namówić cię do przeczytania chociaż kilku... Recenzje książek piszą uczniowie i bibliotekarka. Zapraszamy również ciebie, jeżeli jesteś uczniem naszej szkoły. Może przeczytałeś ostatnio /albo dawno/ jakąś książkę, która zapadła ci w pamięć i chciałbyś się o swoich wrażeniach podzielić. Pamiętaj, że recenzja to nie streszczenie, recenzja ma zachęcić do przeczytania, a streszczenie może zniechęcić - no bo po co czytać coś, o czym się już wszystko wie? / Katarzyna Krasowska /

Prezent / Adrianna Sitarska

Zazwyczaj nie mogę się wprost doczekać świąt. Jest to najlepszy czas w całym roku. Jak można nie kochać Bożego Narodzenia! Obudziłam się oczywiście najwcześniej ze wszystkich członków rodziny. Uświadomiłam sobie, że w końcu dzisiaj jest ten długo wyczekiwany przeze mnie dzień - Wigilia Bożego Narodzenia. Podekscytowana tym faktem podniosłam się z łóżka i spojrzałam za okno. W powietrzu swobodnie unosiły się zgrabne płatki śniegu. Cały ogród był obsypany białym puchem, a oczko wodne całkowicie zamarzło. Nawet na dachu garażu zalegała dość gruba warstwa śniegu. Nie mogłam się napatrzyć na ten nieprawdopodobnie piękny zimowy krajobraz. Wiedziałam przecież, że ten piękny obrazek wkrótce zniknie, śnieg się rozpuści i znowu zapanuje szara jesienna aura. Nagle wpadłam na pomysł, żeby na dużej kartce papieru namalować ten cud zza okna. Lekcje plastyki nie poszły w las, obraz wyszedł niczym arcydzieło! Wszystko wydawało się sielanką aż do momentu, gdy do pokoju weszła mama. Z jej s

Jak najwygodniej podróżować do Renesansu, czyli praktyczny poradnik o podróży w czasie w celu poznania znanych osób z przeszłości, a konkretnie z Renesansu / Krystian Olejnik

Wczoraj wieczorem znalazłem wehikuł czasu. Stał na łące za domem. Trochę wystraszyłem się tego dziwnego przedmiotu, ale postanowiłem wejść do niego i spróbować przenieść się w czasie. Znalazłem mechanizm nastawiania czasu, przekręciłem dźwignię i... wybrałem epokę Renesansu . Wehikuł zaczął się trząść i świecić różnymi kolorami. Trochę się bałem, więc zamknąłem oczy i po chwili znalazłam się w 1450 roku. Wehikuł jakimś cudem wylądował w pracowni Jana Gutenberga, który właśnie wynalazł drukarską czcionkę . Dzięki temu wynalazkowi było można powielać książki w tysiącach egzemplarzy. Jan Gutenberg trochę zdziwił się na mój widok. Wyjaśniłem mu wszystko. Nadal był zdziwiony, ale poradził mi, abym wybrał się przy okazji do Leonarda da Vinci, który jest wspaniałym wynalazcą . Zrobiłem tak, jak mi poradził. Pan Leonardo akurat był pochłonięty malowaniem „Ostatniej Wieczerzy” . Był tak zajęty, że nie śmiałem mu przeszkadzać, popatrzyłem za to jak pracował nad tym wspaniałym freskiem. Następnie

Ostatni rozdział / Zuzanna Kaczmarek

Ola usłyszała dźwięk przychodzącego maila. Z drżącym sercem usiadła przy komputerze. Otworzyła skrzynkę z myślą, że dostała odpowiedź od Łukasza. TAK! Wreszcie go odnalazła. Łukasz bardzo się ucieszył, że koleżanka wytrwale szukała go po całej Polsce. Teraz to już dorosły facet, który rozpoczął studia. Dostał się do szkoły filmowej w Gdyni, bo chce być operatorem. Ola myślała, że Łukasz aż tak się nie zmienił, bo jego zainteresowania przetrwały i wyznaczyły dalszy kierunek drogi w życiu. Największe emocje wzbudziło pytanie o wspólne spotkanie w Warszawie. Był piękny, kwietniowy dzień. Wiosna zawitała do Warszawy, słońce przyjemnie grzało, w powietrzu unosił się zapach kwiatów. Ola od godziny stała przed lustrem i szykowała kreację na długo oczekiwane spotkanie. Pociąg z Gdyni do Warszawy wjechał na peron punktualnie. Przystojny, wysoki chłopak z różą w ręce czekał na niego. Był poddenerwowany. Szybko wszedł do wagonu i zajął swoje miejsce. Podróż miała zająć parę godzin, ale chyba nie

Tajemnica starego zegara / Maja Mochocka

Podczas zabawy w chowanego u babci schowałam się w starym zegarze. Jak się później okazało, był to wehikuł czasu. Przez przypadek przeniósł mnie do Renesansu. Gdy z niego wyszłam, miałam na sobie długą, dziwną szatę. Okazało się, że jestem we Florencji, obok zamku nad rzeką Arno. Niechcący w dodatku wpadłam na pana z brodą. Od razu go poznałam, to był Leonardo da Vinci! Uczyliśmy się o nim na lekcjach historii. Przeprosiłam go bardzo uprzejmie za to, że tak na niego wpadłam. Nie mogłam się powstrzymać i okazałam głośno swój zachwyt na jego widok. Rozbawiło to go bardzo. Pan da Vinci okazał się być miłym człowiekiem z poczuciem humoru, lubiącym dzieci, ponieważ od razu zaprosił mnie do swojej pracowni i pokazał swoje obrazy! Były tam wszystkie, które uwielbiałam oglądać w albumach: Mona Lisa 1, Św. Anna Samotrzeć 2, Jan Chrzciciel3. Pokazał mi także swoje szkice anatomiczne. Byłam pełna podziwu dla jego wielkiego talentu. Co raz wyrażałam swój zachwyt nad jego umiejętnościami. Wtedy opo

Gwiaździsta noc Vincenta i inne opowieści

W naszym szkolnym księgozbiorze znajdują się książki o sztuce, z których można dowiedzieć się o życiu i twórczości malarzy, rzeźbiarzy, architektów, projektantów. Można przeczytać o historii sztuki, a także doświadczyć tajemnic związanych z powstaniem obrazów lub symbolami na nich ukrytymi. Książki o sztuce to wspaniała podróż w czasie i przygoda! Jedną z nich jest Gwiaździsta noc Vincenta i inne opowieści. Historia sztuki dla dzieci - oryginalny, bogato ilustrowany przewodnik po sztuce napisany z myślą o dzieciach, ale równie interesujący dla dorosłych czytelników. Jego autor, Michael Bird, jest historykiem sztuki specjalizującym się we współczesnej sztuce brytyjskiej. Pisze do wielu znanych gazet, takich jak: The Guardian , Modern Painters , pracuje dla radia BBC oraz wykłada na wyższej uczelni. Jest to pierwsza książka Michaela Birda dla młodych czytelników napisana w formie opowiadań. Michael Bird rozpoczyna swoją opowieść czterdzieści tysięcy lat temu w jaskini Hohlenstein-Stade

Był sobie pies

Jedną z  najlepiej sprzedających się książek jest ,,Był sobie pies” autorstwa W. Bruce’a Camerona. Na podstawie tej powieści powstał film o tym samym tytule. Okazał się ogromnym sukcesem. Do kin przyciągnął tłumy i został nagrodzony statuetką Oscara. Książka opowiada historię psa, który ma nie jedno życie, ale kilka. Poznajemy jego przygody dostarczające zarówno powody do łez, jak i do śmiechu. Kiedy przychodzi po raz drugi na świat, poznaje chłopca, który staje się jego najukochańszym panem. Tworzy się między nimi silna więź, wystawiona później na trudną próbę. Czy podołają temu wyzwaniu? Czy nadal będą przyjaciółmi? Zachęcam gorąco do przeczytania tej książki. Zarówno dzieci, jak i dorośli znajdą w niej coś dla siebie. Cameron, w swoim utworze, przypomina o tak ważnych wartościach jak miłość, przyjaźń, nadzieja i zaufanie. / tekst: Zuzanna Sitarek, kl. 6a; tekst ukazał się w gazecie szkolnej w roku 2019 / Książkę można wypożyczyć z biblioteki szkolnej. Zachęcamy!

Dzieci z Bullerbyn

Książka dla dzieci napisana przez szwedzką pisarkę   Astrid Lindgren   w   1947   roku cieszy się niesłabnącą popularnością. Chociaż opisuje życie w czasach naprawdę odległych, to jednak dla współczesnych dzieci nie ma to znaczenia. Pewnie dlatego tak się dzieje, gdyż prawdziwe, autentyczne i pełne przygód życie dzieci  z Bullerbyn jest pasjonujące i pociągające dla współczesnego dziecka w równym stopniu, co dla nas dorosłych kiedyś, gdy byliśmy dziećmi. Któż nie chciałby tarzać się w trawie, bawić w chowanego, pisać tajne listy i wysyłać je na sznurku, urządzać kryjówki i śledzić tajemnice przyrody bez dorosłych? Ta książka jest także dla dorosłych, dla nas - nauczycieli, rodziców i dziadków, bo jasno z niej wynika, że dzieci pragną swobody, bo w ten sposób czują się wolne, twórcze i czują, że żyją pełnią życia. Dorośli, dajmy swoim dzieciom żyć! / tekst: Katarzyna Krasowska 2020 / Posłuchajcie także audiobooka w wykonaniu Edyty Jungowskiej. Zapraszamy do biblioteki po ks

Magiczny domek na drzewie

  Ostatnio wpadła mi w ręce wspaniała książka z serii "Magiczny domek na drzewie", napisana przez amerykańską pisarkę Mary Pope Osborne. Bohaterami książek jest dwoje dzieci, Jacek i Ania. Znajdują oni w lesie tajemniczy domek na drzewie. W środku domku znajdują bibliotekę pełną książek. Właścicielką tej biblioteki jest czarodziejka Morgan LeFay, która dostarcza coraz to nowe książki do domku. Domek jest rodzajem portalu czasoprzestrzennego, a do wybranego miejsca przenieść się można po wskazaniu obrazka w książce i wypowiedzeniu życzenia. W naszej bibliotece można wypożyczyć dwie części z serii " Popołudnie nad Amazonką" oraz "Noc z wojownikami ninja". Warto poznać niesamowite przygody Ani i Jacka. Koniecznie o nich przeczytaj! / Tekst w klasie 6 napisała Nikola Słodkowska, obecnie absolwentka naszej szkoły; tekst ukazał się w gazecie szkolnej A W TYM SĘK Nr3 w roku 2017 /

Lizak / Inga Sałajczyk

Kilka lat temu bezdomna kotka urodziła kotki. Niedługo potem usłyszeliśmy miauczenie i znaleźliśmy w trawie słodkiego i uroczego kociaka. Okazało się, że kotka jednak go porzuciła. Był bardzo malutki, miał błękitne oczy i szarą sierść, mieścił się w dłoni. Jak najszybciej chcieliśmy pobiec do babci, żeby jej o nim powiedzieć, ale zaczął nas lizać po twarzy i po rękach, dlatego nazwaliśmy go Lizak. Czy wiecie, że wszystkie małe kotki niemowlaki mają niebieskie oczy? I trzeba je karmić mlekiem z pincety! Lizaka karmiła tak nasza babcia. Lizak był wesołym słodziakiem, miał legowisko w garażu, często się z nim bawiliśmy. A poza tym był oryginałem – potrafił pływać „kotkiem”. Ten styl pływania właściwie jest taki, jak pływanie „pieskiem”, tylko że w tym przypadku pływa kot. Lizak pływał  w basenie. Kiedyś wezwano karetkę po dziadka. Lekarz spytał dlaczego kot nazywa się Lizak. Babcia dała kota lekarzowi na ręce, a Lizak natychmiast polizał doktora. Za co kochał nas Lizak? Za legowisko, za j

Na gigancie / Juliusz Buczyński

Filonka i Cypis CZĘŚĆ I Cześć, mam na imię Filonka, jestem kotem i nie mam ogonka. Mój kolega Cypis jest ode mnie o miesiąc starszy. Lubię Cypisa, choć często zachodzi mi za skórę. Dziś opowiem wam, jak wybrałam się na 6-dniową wyprawę po świecie. Od jakiegoś czasu moi państwo zaczęli nas wypuszczać na dwór, a my zawsze wracaliśmy na posiłki. Pewnego dnia Cypis zaproponował, że pokaże mi dobre miejsce do wspinania się. Poprosiłam go o to, bo nigdy nie byłam tak daleko od domu. Szliśmy długo, chyba ze dwie godziny, ale było warto. Kiedy tylko to miejsce zobaczyłam, od razu wbiegłam na najbliższe drzewo i zapomniałam o zmęczeniu. Skakaliśmy po drzewach jak jakieś wiewiórki. Robiliśmy to przez cały dzień, z małymi przerwami na odpoczynek. Nagle usłyszeliśmy jakiś głośny dźwięk. Nie przejęliśmy się nim za bardzo. I to był błąd. Raptem spomiędzy drzew wyjechała jakaś wielka maszyna. Nie wiedzieliśmy co robić, więc zaczęliśmy w popłochu uciekać...  -------------------------------------------