Nadeszła sobota. Razem z babcią wybrałam się do lasu. Szłyśmy leśną dróżką. Podziwiałyśmy sosny, brzozy, graby i buki, które wyglądały pięknie w promieniach jesiennego słońca. Babcia powiedziała:
- Może nazbieramy podgrzybków?
- Dobry pomysł!
Więc otworzyłyśmy szeroko oczy i w kilka minut grzyby wprost wypadały z koszyka. A przy tym ciągle się śmiałyśmy. Potem zauważyłam biegającą rudą wiewiórkę. Nagle zwierzątko wskoczyło babci na głowę. Przestraszona babcia zaczęła głośno krzyczeć.
- Zdejmij to ze mnie!
Ale ja się śmiałam, bo to wyglądało komicznie. Po chwili wiewiórka zniknęła wśród drzew. Dopiero wtedy babcia zaczęła się głośno śmiać.
Wróciłyśmy do domu i opowiedziałyśmy całe zdarzenie. Żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęcia. To była niepowtarzalna chwila.
Tekst i ilustracja: Hania Gębal, klasa 3A (2020/2021)