Przejdź do głównej zawartości

PSOTNE JAJKO, czyli sześć opowiadań o jajku


OPOWIADANIE 1

Było sobie niemądre jajko. Nie słuchało się mamy. Biegało, biegało i biegało, aż się zmęczyło. 

- Kacperku, odpocznij - powiedziała mama. 

Jajo się znudziło, więc poszło do lasu. Chodziło tak długo, że zabłądziło. Mama wołała go, ale odpowiedziała jej cisza.

Kacperek szukał wyjścia, ale las był za duży i za gęsty. Mama jajka wezwała pomoc. Przyszły inne kury, zebrały się i wymyśliły plan, jak go znaleźć. Wbiegły do lasu, jak szalone, żeby go wyciągnąć z lasu. Biedne jajko siedziało samo w środku lasu. Nagle przyleciał ptak, złapał Kacpra i polecieli w górę. Jedna z kur zobaczyła jajo w pazurach lecącego ptaka. Mama przestraszyła się, bo Kacper wyślizgnął się i już spadał z wysoka.  Na szczęście spadło na kurę.  

Myślę, że takie małe jajo powinno pilnować się  mamy.

Autor: Natalia Kłyszewicz, klasa 3A; 
ilustracja z archiwum pracowni plastycznej, praca ucznia z klasy 5



OPOWIADANIE 2

Pewne jajko psotne było. 
Wytrzymać z nim trudno było. 
Przychodzi do domu tak rozbrykany, 
że skoczyć w kosmos ma plany. 
Schodzi mama, mówi miło 
-rozładuj zmywarkę, moja mała rybko. 
Jajko leniwe było, 
ale, cóż, wyboru chyba nie było.
Otwiera zmywarkę. 
Tylko, że nikt nie zauważył, 
naczynia nadal się myły. 
Piana po domu się rozbryzgła, wyleciała. 
Jajo bało się, oj bało. 
Krzyczy, piszczy, na pomoc! 
Aż pani z końca ulicy już dzwoni po straż. 
Jajo pełne strachu nie umiało pływać. Mama zanurza się w pianie, żeby poszukać jaja. Okazało się, że z góry widziała, co się dzieje, ale nie mogła znaleźć okularków do nurkowania. Mimo wszystko odnalazła jajko, złapała je i wyszła z domu. Wtedy straż usunęła pianę. 
- Ale się przestraszyłam - mówi mama.- Nigdy więcej nie dotykaj zmywarki. 
Podziękowali pani. I tak skończyła się jedna z wielu przygód psotnego jajka. 

Autor: Hania Gębal, klasa 3A; 
ilustracja : Miłosz Sikora w klasie 1 (2015)


OPOWIADANIE 3

Było sobie raz jajko, które miało marzenie, aby zostać bohaterem. Kura zawsze pouczała jajko, ale nic nie słuchało. Każde jajko z rodziny jajowatych miało inne marzenia. Jedno chciało zostać malarzem, drugie chciało zostać piłkarzem. Kura chciała spełniać marzenia jajek, chciała jak najlepiej wychować swoje dzieci.
Pewnego dnia jajko siedziało na podwórku i nikt nie chciał się z nim bawić. Więc poszło na pole kukurydzy i tam spotkało wrony.
- Kim chcielibyście zostać w przyszłości? - zapytało jajko.
- Hmmm? - podstępne pytanie, no wiesz, my nie wiemy, kim zostaniemy - odpowiedziały wrony.
- Jak to, nie wiecie, kim zostaniecie? Ja na przykład zostanę superbohaterem - powiedziało jajko.
- No widzisz, nie wszystkie marzenia się spełniają - odpowiedziały wrony. 
W tym momencie jajko zwątpiło we wszystko.
Gdy wróciło na kolację, zadawało sobie to samo pytanie.
- Czy wszystkie marzenia się spełniają? 
I zapytało się o to kury.
- Czy wszystkie marzenia się spełniają? - zapytało jajko.
- Wiesz, nie powinieneś martwić się przyszłością - odpowiedziała kura. Po prostu zacznij się bawić z innymi jajami.
Następnego dnia jajko zaczęło żyć na całego, wesoło bawiło się z innymi jajami.

Autor: Adam Staszewski, klasa 3A; 
ilustracja z archiwum pracowni plastycznej, praca ucznia z klasy 5

OPOWIADANIE 4

Dawno, dawno temu była sobie piękna kura, która wysiadywała piękne jajko.

- O, było takie piękne jajko, ale teraz jest jakieś dziwne - powiedziała zawstydzona kura.

- Co to za światek? - powiedziało pisklę.

- Mój drogi. To nie jest cały świat. Ciągnie się jeszcze dalej i dalej, ale nigdy tam nie byłam.

- To skąd to wiesz ? - powiedziało zaciekawione pisklę.

- Wiem to od moich sąsiadek.

Następnego dnia kurka wymyśliła imię dla pisklęcia.

- Nazywasz się Psotlik - powiedziała z zachwytem.

- Eee słabe. Może Turbosuperburbo?

Mama powiedziała, że troszeczkę za długie. Po kilku dniach już wszyscy wiedzieli, że kurka ma pisklę. Pewnej niedzieli Psotlik poszedł do lasu i już nie wrócił.

- Dzień dobry - mówiło wszystkim w koło, a ludzie się dziwili.

- TY, ty... umiesz mówić po ludzku? - zapytało zdziwione dziecko.

- Jasne ! - krzyknęło pisklę.

- Tato, tato, możemy go wziąć na podwórko? Proszę! - poprosiła tatę dziewczynka.

- Córeczko, to dzikie zwierzę…

- O, wypraszam sobie - krzyknęło oburzone pisklę. Jestem królem kur. 

- No, dobrze.

- Jej ! - powiedziała z zachwytem dziewczynka.

Po kilku dniach przebywania pisklęcia wśród ludzi, w rodzinie dziewczynki wszystko się zmieniło. Nic nie było na swoim miejscu, ale bałagan…

Dlatego nie warto brać dzikich zwierząt do domu. 


Autor: Bruno Drzewiecki, klasa 3A; 
ilustracja z archiwum pracowni plastycznej, praca ucznia z klasy 5 (2014/2015)


OPOWIADANIE 5

Pewnego razu było samotne jajko, które poszło w dal. Raz, gdy szło przez ulicę wpadło do studni. Jajko spadło na torbę i na niej popłynęło dalej. Gdy tak sobie płynęło, spotkało mysz, która coś pokazywała.  Nagle jajko zobaczyło przepaść, wtedy myszka je uratowała. Jajko było jej bardzo wdzięczne. Wtedy zaprzyjaźnili  się. Wyruszyli razem w podróż. Ale ta przyjaźń zaczęła się rozpadać, bo jajko było zarozumiałe. Myszka odeszła, ale było jej bardzo smutno. Jajeczko chciało wrócić, ale wiedziało, że nie może. Ostatecznie, przełamało się. Myszka powiedziała, że bardzo tęskniła. I ich przyjaźń trwała długo i szczęśliwie. 

Autor: Mieszko Ochman, klasa 3A; 
ilustracja z archiwum pracowni plastycznej, praca Moniki Mateńko

OPOWIADANIE 6

Pewnego razu jajko o imieniu Wojtek poszło do sklepu, aby kupić sobie karmę. Po drodze spotkało swoją mamę. 
- Wojtku, dlaczego nie jesteś w szkole? - zapytała mama. 
- Zjadłem całe śniadanie, ale byłem jeszcze głodny, więc poszedłem do sklepiku szkolnego, ale był zamknięty, no to podreptałem do sklepu - wyjaśnił Wojtek. 
- Okej, będę dawać ci więcej karmy - odpowiedziała mama - a teraz wracaj do szkoły. Wojtuś poszedł do szkoły i uczył się przyrody. Pani zrobiła małą kartkóweczkę i dostał piątkę. Mama go pochwaliła. 
W domu z apetytem i zjadł pyszny obiad. A następnego dnia przyniósł bardzo dobre stopnie. 

Autor: Wiktor Pieniążkiewicz, klasa 3A; 
ilustracja z archiwum pracowni plastycznej, praca ucznia klasy 5 (2015 r.)

Opowiadania powstały na lekcji języka polskiego pod kierunkiem pani Reginy Suwały.
2021 r.