Pewnego dnia, w upalny dzień, doszło do kradzieży. Postanowiła się tym zająć studentka kryminalistyki Klaudia Szarlotka, która w tym czasie przebywała w Egipcie na wakacjach. Chodziło
o Cesarski Diament, który był wart fortunę. Zanim go ukradziono, znajdował się w posiadaniu znamienitej egipskiej rodziny Amirów. Dokładnie po dziadku Hassanie Amirze odziedziczył go Mohamed Nabil Hassan Amir.
Chytry złodziej nie zostawił żadnego śladu po sobie. Rodzina była zrozpaczona z powodu tej bezczelnej kradzieży i wyznaczyła ogromną nagrodę w wysokości 2 milionów dolarów.
W Egipcie roiło się od poszukiwaczy tego diamentu - każdy chciał zdobyć nagrodę. Klaudia była krok do przodu, ponieważ do Egiptu wyjeżdżała prawie na każde wakacje z rodziną. Początkowo nie wiedziała od czego zacząć… Jednak nie poddawała się i znalazła informacje o rodzinie i o diamencie w Internecie. Dziewczyna szukała informacji do wczesnego ranka, siedząc przed laptopem w hotelowym pokoju w Kairze. Rano o 9.45 znalazła wreszcie wiadomości, z których coś zaczęło wynikać. Dowiedziała się, że diament ostatnio wystawiony był w kairskim muzeum sztuki skąd został skradziony.
Na miejscu kupiła bilet i dokładnie obejrzała miejsce kradzieży. Następnie postanowiła zajrzeć do social mediów. Miała nadzieję, że tam na coś natrafi… Jeden post przykuł jej uwagę: był tam filmik, na którym widać było błyszczący diament w bardzo dobrze zabezpieczonej szklanej gablocie. Sekundę później usłyszała rozbijające się szkło. Zauważyła, że rozbiła się gablota z mapą. Pod koniec nagrania zamarła. W tym samym czasie, kiedy rozbiło się szkło gabloty, diament zniknął! Czy rabuś chciał odwrócić uwagę ludzi i pracowników muzeum, żeby mieć szansę ukraść diament? Klaudia zastanawiała się nad jednym - jak złodziej wydostał diament z takiej mocnej konstrukcji, w której ten się znajdował? Nic nie mogła wymyślić i poczuła się całkiem bezradna. Postanowiła więc odpocząć.
Nadarzyła się okazja, została zaproszona na zwiedzanie Wielkiego Sfinksa w Gizie nieopodal Kairu. Zaprosił ją tam jej kolega Piotrek, z którym się znała ze szkoły średniej. Kiedy dotarli na miejsce, Klaudia zauważyła na parkingu w Gizie samochód, biały bus, ten sam, na którego zwróciła uwagę, kiedy była w muzeum sztuki w Kairze. Opowiedziała koledze całą historię poszukiwania diamentu. Trochę to zajęło, ale dzięki temu zdobyła pomocnika. Postanowili razem poczekać w ukryciu, aż młody, szczupły mężczyzna wyjdzie z busa.
Kiedy mężczyzna wyszedł z samochodu, w ręku trzymał jakieś zawiniątko. Teraz należało go śledzić i zobaczyć dokąd się uda. Mężczyzna skierował się w stronę grobowców znajdujących się wokół piramid. Podszedł do jednej z oddalonych krypt i tam ukrył zawiniątko. Detektywi musieli być bardzo ostrożni, żeby złodziej ich nie zauważył. Klaudia miała przeczucie, że w zawiniątku znajduje się piękny Cesarski Diament. Kiedy złodziej już chował zawiniątko w krypcie, nie podejrzewając, że jest obserwowany przez dwoje turystów, zadzwonił jego telefon. Przyjaciele byli na tyle blisko, że mogli podsłuchać rozmowę, z której wynikało, że złodziej rozmawia ze swoim klientem w sprawie przekazania diamentu! Klaudia i Piotrek odczekali w ukryciu, aż złodziej oddali się na bezpieczną odległość i zadzwonili na policję.
Wkrótce policja złapała złodzieja i jego klienta, a Klaudia i Piotrek podzielili się nagrodą, którą otrzymali od szczęśliwej rodziny Amirów. Diament wrócił do właścicieli, natomiast Klaudia postanowiła zostać prywatnym detektywem i założyć agencję detektywistyczną SZARLOTKA NA TROPIE.
------------------------------------------------
Autorki:
Hania Gębal, klasa 4a
Amelia Radziwonka, klasa 4a
Ilustracje: Canva (diament) i Amelia Radziwonka (postać Klaudii Szarlotki)
-----------------------------------------------