- Nudzi mi się - powiedział Bartek, wiercąc się na fotelu samochodowym. - Też chciałabym już być na miejscu - odparłam, po czym dodałam - najlepiej, jakbyśmy mieli taki specjalny portal, przez który dotarlibyśmy od razu do naszego domku na Mazurach. - No, to byłoby super! - powiedział Bartek, po czym zrobił w powietrzu kółko mówiąc: - Magiczny portalu, przenieś nas natychmiast do Kretowin! Zaśmiałam się z brata, ale zaraz zauważyłam, że miejsce, w którym Bartek nakreślił ręką koło, zaczyna się świecić bardzo jasnym, białym światłem. - Bartek, co zrobiłeś? Widzisz to co ja? - brat nic nie odpowiedział, ponieważ świecące koło zdążyło wciągnąć nas do środka i w jednej sekundzie staliśmy przed drzwiami naszego letniego domku w Kretowinach. - Jak to zrobiłeś? - nie mogłam wyjść ze zdziwienia. - Nie mam pojęcia - odparł. - Powiedziałaś najpierw o tym magicznym portalu, a potem ja się rozmarzyłem, bo też bardzo chciałem być na miejscu, a potem sama wie...
Blog o książkach i twórczości literackiej uczniów Szkoły Podstawowej w Sękocinie