Przejdź do głównej zawartości

Posty

Cavaliada

Uwielbiasz rywalizację sportową? Dreszczyk emocji i jazdę konną? Interesujesz się jeździectwem i lubisz oglądać trudne przejazdy? Chcesz spędzić ciekawie i wesoło czas z rodziną? Przyjdź na CAVALIADĘ !!!

Koń, przyjaciel i towarzysz człowieka

  Konie. Milion lat przed narodzeniem człowieka pasły się na rozległych pustych równinach. Początkowo poznały człowieka jako myśliwego, który zabijał je dla mięsa. Te pradawne czasy zasiały w ich sercach strach przed nami, ludźmi. Może dlatego tak trudno się do nas przekonują także współcześnie, a żeby je sobie podporządkować, trzeba ujeździć. Człowiek dosiadł konia w neolicie (5500–1900 p.n.e). Wtedy też niektórzy ludzie zaczęli podziwiać wolną naturę konia, próbowali je zrozumieć. Takich ludzi do dzisiaj nazywamy "zaklinaczami koni". I w dzisiejszych czasach żeby być przyjacielem konia, trzeba sobie na to zapracować.

Grzybobranie / uczniowie klasy 4 c /2018/

Tego dnia Iza obudziła się bardzo wcześnie. Promienie słoneczne wypełniały  jej pokój, a w kuchni na dole babcia z dziadkiem wesoło rozmawiali.  Szybko się ubrała i pobiegła na śniadanie. Dziadkowie ucieszyli się na jej  widok i uściskali wnusię. Świeże bułeczki z serkiem i gorąco kakao - taki  zestaw Iza lubiła najbardziej. Dziadek postanowił, że pójdą razem na grzyby. Do lasu były 2 kilometry.  Szli drogą wzdłuż rzeczki i zachwycali się widokami. A las mienił się kolorami.  Z daleka żółciły się korony brzóz, a ich białe pnie kontrastowały  z ciemną ścianą sosnowego zagajnika. Tu zielone i brązowe plamy, tam  czerwone i pomarańczowe, a może rude. - Jak tu pięknie! - powiedziała babcia. - Ile tu liści! I tak szeleszczą pod nogami. I pachną. - Iza biegała wokół  drzew. Dziadek zatrzymał się, popatrzył i powiedział: - dobra dziewczyny, przyszliśmy  na grzyby, to zaczynamy pracę. I już za chwilę nachylił się i włożył  do koszyka pierws...

Łąkowe rozmyślanie / Oliwia Wilkosz

Widzę białe bociany, Co przez nieboskłon lecą przed siebie. Każdy jak malowany Wśród jasnych przestworzy szybuje po niebie.   Słyszę szum zielonej trawy, Cichy, ptasi śpiew Co buszuje wśród murawy. Głosy wprost z wysokich drzew.   Czuję zapach pięknej wiosny, Żółty rzepak pachnie słodko. Powiew wiatru taki radosny, Myślę, idąc żyzną grządką.   Dotykam ziemi i mokrej trawy. Czuję miękkość piasku i twardość kamienia, Bieli się łabędź przepływając stawy. Myślę nad sensem swojego istnienia.   Czuję smak spokoju, natury. Jak smakuje życie? Patrząc na białe chmury Myślę należycie. Napisała Oliwia Wilkosz, uczennica klasy 8. w roku szkolnym 2019/2020. Inspiracją do napisania wiersza był obraz Józefa Chełmońskiego "Bociany" (1900 r.) Wiersz przekazała do publikacji p. Ewa Karasek, nauczycielka języka polskiego

Niebieskie ogniki / Malina Baszta

Część 1 Kiedy Asia obudziła się, nie wiedzieć czemu czuła się... Starsza? Mądrzejsza? Sięgnęła po telefon leżący przy łóżku i szybko sprawdziła datę i godzinę. 8:15, 24 maja 2019 roku. Urodziny. Jej chuda sylwetka, zielone oczy, jasnobrązowe włosy i piegi miały już 12 lat i czuły się z tym dobrze. Z kuchni dobiegały odgłosy śniadania- szczękanie sztućców, gwizdanie starodawnego czajnika, odkładanie talerzy do zlewu i donośny głos jej taty Marcina. Dzisiaj miała dzień wolny od szkoły, ponieważ wszystkie nauczycielki, z którymi miała poważne lekcje, czyli matematyka, geografia, biologia i język angielski zachorowały. Nagle, nie wiadomo czemu poczuła wielką potrzebę wyjścia na dwór, dosłownie słyszała głos w jej głowie nakazujący jej to zrobić. Ubrała się, zeszła do kuchni, uśmiechnęła się do mamy Ani, taty Marcina i brata Błażeja, a potem wzięła sobie kromkę chleba, posmarowała ją masłem i wzięła kubek z jej ulubioną herbatą, czyli zwykłą czarną z cytryną, miodem i goździkami.  ...